środa, 27 kwietnia 2016

Od Nicolas'a cd Skylar



Spojrzałem na martwego jelenia.
- Jasne- powiedziałem wyjmując sznurek i przywiązując go do siodła.
- Co ty robisz?- spytała, trochę nie rozumiejąc, co robię.
- Przywiązuję go do siodła, żeby Galahad go ciągnął- wyjaśniłem, mocniej zaciskając linkę na kopytach jelenia.
Dziewczyna kiwnęła głową. Zaczęliśmy wracać do miasta. Szedłem obok Skylar, prowadząc konia za wodze, żeby go nie obciążać. Droga zajęła nam dłużej niż myśleliśmy. Kiedy po trzydziestu minutach dotarliśmy na miejsce, dziewczyna wskazała mi miejsce, gdzie mogę zostawić jelenia. Podzieliła go na części i rozdała najbiedniejszym.
- To szlachetne, co dla nich robisz. Często im coś polujesz?- spytałem, chcąc podtrzymać rozmowę.
- Tak, zdarza się...- westchnęła cicho, zdobywając się na uśmiech.
Spojrzałem na zamek. który z daleka wyglądał na jeszcze bardziej okazały.
- Muszę już wracać. Nie chcę, żeby wysłali po mnie straż, a gorzej byłoby, gdyby zobaczyli nas razem- skierowałem wzrok na nią- Oczywiście bez urazy. Chodziło mi o to, że moglibyśmy mieć przez to niezłe kłopoty...- dodałem szybko, żeby źle mnie nie zrozumiała.

<Skylar? wiem, że jest beznadziejne... ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz