Allijay Timoore

Dzisiaj zabij demona, jutro zmierz się z diabłem.

Imię: Allijay
Nazwisko: Timoore
Wiek: 19 lat
Płeć: Jeśli możn,a to proszę bez zaglądania pod spódnicę, wierzcie mi na słowo, że Jay jest kobietą.
Broń: Dziewczyna od dziecka trenuje strzelanie z łuku, który stał się jej częścią, oczywiście ma niezłego cela, ale wciąż się uczy. Jednak zawzięty ojciec, nauczał ją również posługiwania się mieczem, jednak nie bardzo to lubiła, chociaż całkiem nieźle jej to idzie. 
Stanowiska: Czarnoksiężnik
Historia: Całe dzieciństwo poszło w zapomnienie kiedy to do jej uszu dotarły dźwięki bębnów wojennych. Strach i przerażenie ogarnęło całą rodzinę, a to nie bez powodu, bo jak idzie wojna to potrzeba żołnierzy, a tutaj było aż dwóch mężczyzn nadających się do noszenia broni. Wszyscy się modli żeby tym razem nikt nie zapukał do ich domów, żeby wszyscy zostali razem, jednak nie dane im było pozostać w komplecie. Chłodny wiosenny poranek, w całym domu rozlega się odgłos pukania, ojciec drżącą ręką otwiera drzwi, widzi dwóch mężczyzn, którzy po chwili oznajmiają, że zabierają kogo się da, syn i ojciec szykują się do wymarszu, panowie chcieli zabrać jeszcze najstarszą córkę, ale matka postawiła na swoim, nie miała zamiaru oddawać więcej dzieci do zbliżającej się rzezi. Wszystko trwało tak szybko, w domu została ona, mama, babcia i trojka jej rodzeństwa - Lucien, Lorei i Max. Życie toczyło się dalej, ale już nic nigdy miało nie być takie samo, dni mijały i żadnych wieści, czekali na jakikolwiek list, jednak nie spodziewali się, że pierwsze co dostaną co zawiadomienie o śmierci Luki, ojca całej gromadki dzieci. Louise jako przykładna mama starała się nie popadać w żałobę i szybko się pozbierała, dzieci także postanowiły pozostać na tyle twarde żeby normalnie wykonywać obowiązki, chociaż czasem popłakiwały sobie w łóżkach żeby dać upust emocjom. O dziwo w domu niedługo pojawił się kolejny mężczyzna, który może i był dobrym mężem, jednak ojcem nie był wcale. Dzieci karał bardzo boleśnie, albo bijąc albo odbierając możliwość zabawy, w zależności na czym komu zależało. Matka była mu posłuszna, nie sprzeciwiała się, tylko czasem starała się go udobruchać, ale nie zawsze działało, jednak miarka się przebrała kiedy uderzył Luciena na tyle mocno, że tamten już nie wstał, oczywiście mimo, że rodzicielka była zrozpaczona, nie zrobiła nic. Dzieciaki żyły w strachu, bo każde mogło być następne, jednak kolejne wydarzenie wydało się być błogosławieństwem - wrócił najstarszy brat, Jake. Przerażony sytuacją w domu rodzinnym zaplanował ucieczkę, jednak nie mogli zostać razem, wiedzieli, że ojciec będzie ich szukał, każde z młodszych trafiło do innego sierocińca, a starsi rozeszli się w różne strony - jednak przedtem przysięgli sobie, że się odnajdą i zemszczą na tym zwyrodnialcu.
Charakter: Jay - jaka ona jest? To bardzo dobre pytanie, ale bardzo ciężko na nie odpowiedzieć, nie można opisać jej na stałe bo ona ciągle, jakby wszystkim na złość, się zmienia. Emanuje pewnością siebie, którą wyrobiła już sobie za dzieciaka, nie pozwala sobie przysłowiowo "w kaszę dmuchać" i potrafi się nieźle odgryźć. Ma dużą zasobność sarkazmu i brzydkich słów, których użycie nie sprawia jej żadnego problemu. Żyje zasadą "Najpierw rób, później myśl, a na końcu żałuj... lub nie", może nie do końca świadomie, ale jednak. Można tu także powiedzieć o jej odpowiedzialności, a właściwie to jej braku, mówię wam ona kiedyś zgubi własną głowę. Niestety bądź stety jest bardzo pamiętliwa i mściwa, nie puszcza nic płazem, choćby był to niewinny żart, możesz oczekiwać rewanżu z jej strony, wiedz tylko, że odda ze zdwojoną siłą. Oczywiście w tej całej wybuchowej mieszance nie mogło zabraknąć poczciwego ego i jakże niezastąpionej arogancji.
Poznaliście większość jej minusów, więc teraz czas na plusy, bo jak bardzo zła nie była, ma w sobie dobro.
Pierwszą i najważniejszą jej zaletą jest ogromne poczucie humoru. Uwielbia opowiadać żarty, nawet kiedy nikogo nie śmieszą, jest również fanką niestosownych żartów, ale pomijając to może być fajną towarzyszką zabaw. Co do niesienia po mocy innym to może Alli nie jest na każde zawołanie, ale z pewnością nie odwróci się od przyjaciół i rodziny - to właśnie ich stawia na pierwszym miejscu. Jay dąży do celu bardzo zaciekle, niestety czasem zostawiając za sobą ścieżkę trupów /tak wiem, że to minus, ale musiałam coś dodać bo łyso było, a ona na prawdę nie jest taka zła. Mimo całej jej pokręconej osobowości potrafi się opanować i spoważnieć kiedy trzeba. W końcu w niektórych sytuacjach należy zachować trzeźwość umysłu i skupić się aby nic nie spaprać. 
Dziewczyna jest bardzo inteligenta, jej jedyną bronią, która pomaga jej przeżyć w tym świecie jest intelekt. Manipulacja ludzkim umysłem jest sztuką, którą rozwija się całe życie, Alli już jako dziewzcynka nauczyła się patrzeć na świat jak inni, wiedziała co robić by rozproszyć ich na co najmniej sekundę, a ten czas w zupełności jej wystarczał by zwinąć na przykład wisiorek. Musiała radzić sobie sama, nikt jej nie pokazywał jak ma żyć, co robić żeby wyjść na ludzi, bez czyjejkolwiek pomocy udało jej się przejść przez dzieciństwo, bez potrzeby siedzenia w kącie i użalania się nad tym, że rodzina jest taka, a nie inna, a właściwie była taka, no właśnie była... Jay działa sama, nigdy na nikim nie polegała i jak dotąd radzi sobie dobrze, praca w grupie jest dla niej obca, nie potrafi się nagle podporządkować, nie po to wyrabiała w sobie osobowość i walkę ducha, żeby ktoś zgasił to w kilka dni. Po tylu latach, nie można się poddać, to byłoby nie fair w stosunku do samej siebie.
Dziewczyna często jest zamyślona i buja w obłokach, wyobraża sobie rzeczy nierealne, które pomagają jej choć na chwilę zapomnieć o tym okropnym szarym świecie, to daje jej nadzieję na lepsze jutro.
Być może to wszystko co ona o sobie wie, a może nie ? Sama jeszcze odkrywa siebie, co lubi, co chce robić w życiu, jak powinna postępować... Przed nią całe życie.
Aparycja: Nie wysoka bo mierząca około 168 centymetrów dziewczyna o szczupłej figurze, której niejedna może jej pozazdrościć, jednak można zobaczyć tez lekko zarysowane mięśnie - All nie próżnuje. Uwagę na pewno przyciągają jej blond włosy opadające na ramiona. Rozmawiając z nią nie da się nie zauważyć tych pięknych niebieskich oczu, które świdrują duszę. Oprócz tego dziewczyna chyba nie posiada jakiś specjalnych znaków, za co dziękuję bo sama nie lubi rzucać się w oczy. 
Rodzina:
†Lirenne - prababka ze strony matki
†Klaus - pradziad ze strony matki
†Tara - prababka ze strony ojca
†Gregory - pradziad ze strony ojca
Veronica - babka ze strony matki
†Tony - dziad ze strony matki
†Silka - babka ze strony ojca
†Nick - dziad se strony ojca
†Luka - ojcec
Konnor - ojczym
Louise - matka
Jake - najstarszy brat
†Lucien - straszy brat
Lorei - starsza siostra
Max - młodszy brat
Zauroczenie: Tego kwiatu jest pół światu, ale ona szuka tego wyjątkowego
Partner: Brak
Zwierzę:
Inne informacje: 
- dziewczyna uwielbia zachody i wschody słońca
- często gestykuluje przy rozmowach
- uwielbia owoce leśne
- jeździ konno, wciąż chce dostać kucyka 
Inne zdj: 



Kontakt: Wdma4 - hw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz